Robert Mazurek: To pan opowiadał cały czas, że SLD, będzie szło do sejmików samo..
Włodzimierz Czarzasty: ..i idzie.
... i w najważniejszych miastach na pewno samo będzie miało swoje listy.
Tak jest.
Lublin chyba nie jest w takim razie ważnym miastem, skoro sam pan powiedział przed chwilą, że nie idziecie tam z listą Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Ale proszę pana, jeżeli jest taka sytuacja, że się partie opozycyjne dogadują i żadna z nich nie wystawia swojej listy, jest jeden komitet, to ja po prostu nie tracąc swojej podmiotowości na równoprawnych, powtarzam równoprawnych, a nie psich zasadach - takich, że masz to zrobić, a jak tego nie zrobisz, to jesteś zły i wynoś się - wchodzę, bo jestem poważnym facetem.
Dobrze, to ja chciałbym tylko wspomnieć, że jak pan tak bardzo często wspominał o tej podmiotowości SLD, w tym czasie wam w sondażach urosło. No i co się stało? Ja wczoraj słyszę pana w radiu, gdzie pan mówi, że uznaje Grzegorza Schetynę za lidera opozycji w Polsce. No to jest hołd lenny!
Nie, nie.
Pamięta pan Sejm galicyjski 1866 roku? Jak było - "przy tobie najjaśniejszy panie stoimy i stać chcemy"?
Proszę pana, bardzo dobrze, że pan to powiedział. Bo ja to powiedziałem w określonym kontekście i to powtórzę. Lider największej partii opozycyjnej powinien czuć się bardziej odpowiedzialny za opozycję. To znaczy: powinien dzwonić, powinien się komunikować, powinien ustalać. To było w kontekście sytuacji w telewizji publicznej, bo pan Szczerba rok temu w telewizji publicznej został z niej wyrzucony.
Niech pan zostawi pana Szczerbę w spokoju.
Ale niech pan posłucha - zadzwoniono wtedy do nas, ustaliliśmy jakąś strategię. W tej chwili jeżeli wszyscy mają nas w nosie - mówię o panu Schetynie i opozycji - a potem nam zakazują czegokolwiek, tak nie będzie. Jeżeli pan Schetyna jest szefem największej partii opozycyjnej, to ja uznaję, że on powinien proponować określone rozwiązania. Nie proponuje, to tyle.
Mało tego, ale pan mówi, że za rok w wyborach do Sejmu oczywiście, że możecie iść z listą wspólną z PO, wszyscy razem.
Ale mogę skończyć? W kontekście takim: jeżeli będą w przyszłym roku okręgi trzymandatowe, tak jak było zagrożenie w okręgach do sejmików, nie widzę innego rozwiązania rozsądnego, jak zjednoczenie w tej sprawie opozycji i wystawienie wspólnych list. Trzymandatowe.